
Popłyneli koledzy w rejs
fale ich kołyszą gdzieś
dla nich dobry los lub zły
im się sen na jawie śni
dla mnie zwykłe szare dni ...
lecz coś mi dziwnie w duszy szepce
że stary pieczęć da w książeczce
i z horyzontu zniknie ląd
wypłynę stąd
a narazie ... popłyneli koledzy w rejs ...
pomyślnych wiatrów kochani !
4 komentarze:
Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
na niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej drogi
wśród wiecznie młodych bzów...
Na wszystkie moje złe bogi
i niebogi z moich snów.
Oceanów mrukliwych
i strumieni życzliwych,
czarnych głębin niepewnych
i opowieści rzewnych...
Drogi białosrebrzystej,
dróżki nieuroczystej,
piachów siebie niepewnych
i ptasich rozmów śpiewnych...
Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
i niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej psoty,
trzeba mi psoty, hej...
Na wszystkie moje tęsknoty,
ochoty duszy mej.
urwi juz to megibuu wklepala pod jakims innym postem :D tak czy siak ... trzeba mi wielkiej wody...moze plyniemy gdzies coooo ?
no to żeby nie było :] to je ostatnie co znam jeszcze ... :]
Gdzieś został ciepły cichy kąt
I brzegu kształt znajomy
Zasnuły mgły daleki ląd
Dokładnie z każdej strony!
wiesz z tym płynięciem to jest myśl :]
O, Trogir :-)
Prześlij komentarz