2007-06-09

* * *

wstep :
Chyba powinnam się wytłumaczyć z mojej dlugiej nieobecności, jednak nie bardzo wiem jak, więc poprostu trochę poopowiadam co u mnie.

rozdział pierwszy : praca magisterska

Ruszyła maszyna po szynach ospale - zdanie po zdaniu w wielkich bólach, ale powstaje moje dzieło życia. Promotor jest zadowolony z efektu mojej katorżniczej pracy i grozi, że termin obrony ustali mi przed 15 lipca . Przerażająca wizja. Najbardziej przeraża fakt, że ....

rozdział drugi : w górę serca

... wielkimi krokami zbliżają się tak bardzo wyczekiwane przeze mnie mecze. 29 i 30 czerwca Polska zagra z Bulgaria a nastepnie w dniach 11-15 lipca rozegrane zostaną finały LŚ . Oczywiście z poświęceniem życia walczyłam o bilety i nie może mnie na tych meczach zabraknąć. No i jak się uczyć gdy chłopaki walczą o zwycięstwo no jak ? kolejnym mocno rozpraszającym elementem jest ....

rozdział trzeci : spotkanie forumowe

...planowany na weekend 6-8 lipca wyjazd do Wilkowic. zapowiada się wyjątkowo udane ludzko-psie spotkanie zakrapiane alkoholem z najwyższej półki (tata wysoko chowa cytrynówkę ). Ważne w tym wyjeździe jest to, że zaplanowana jest obowiązkowa śmiechoterapia, której to tak bardzo mi potrzeba ze względu na to, że ....

rozdział czwarty : rodzina tylko na zdjęciach

im dłużej przebywam na tym podłym świecie tym bardziej mnie ludzie zadziwiają. OStatnimi czasy okazało się, że pieniądze nie tylko nie dają szczęścia ale wręcz przynoszą nieszczęście. Stwierdzenie, że mamę można wymienić na pieniądze a siostrę zmieszać z błotem i sponiewierać ze zwykłej zazdrości wydawało mi się zawsze stwierdzeniem wyciętym z kiepskiego horroru. Niestety, życie pokazało, że z rodziną najlepiej na zdjęciach się wychodzi. To smutne i bardzo bolesne , do tego wszystkiego ....

rozdział piąty : sinusoida

...babcia przez swój wypadek stała się bardzo absorbująca i trzeba się nią opiekować 24h. Bywa różnie. Czasem miło się rozmawia o przeszłości i wtedy czuję się przy niej tak dobrze, jak wtedy gdy byłam dzieckiem i bawiłyśmy się guzikami. Czasem niestety są słabsze dni i po kilku godzinach u niej wychodzę zmasakrowana. wsiadam wtedy w ...

rozdział szósty : złośnicowóz

...nowe moje najkochańsze auteczko i jadę do domu odpocząć. Starość panu Bogu nie wyszła, a moja psychika średnio daje sobie z tym radę . Dlatego też ...

podsumowanie :

...mam nadzieję , że bez większego uszczerbku na nerwach mojego taty, który bardzo się przejmuje brakiem trzech magicznych literek przed moim nazwiskiem, uda mi się ustalić termin obrony na wrzesień. Jednocześnie zaczerpnę śmiechoterapii obejrzę mecze i poprawię sobie w ten sposób nastrój. Długo już w taki sposób nie pociągnę.

2007-06-03

dyskretny znak

Po długim oczekiwaniu i wielu słownych potyczkach wreszcie się doczekała. Dadi przyniósł do domu fakturę za jej wymarzone autko. Wypisali przelew. Zadzwonił Dadiego telefon:

- Dzień dobry tu twój bank, czy chcesz wyslac przelew na kwote xxx ?
- Nie chce , kobiety mi kazały

wyobraźcie sobie teraz konsternacje pana z obsługi klienta

- yyy znaczy ktoś pana przymusił ? proszę dać mi jakiś dyskretny znak to anuluję tę transakcję ...