2007-11-18

Nawigacja

Zauważyłam ostatnio, że jazda z nawijka sprawia ogromne problemy .... facetom ! Niesamowite jest to, że ponoć to my kobiety mamy problemy z obslugą tego typu urządzeń. Nic bardziej mylnego. Najpierw mój dadi pogubił się jadąc z Nawijką no bo przecież to niemożliwe, żeby ona miała rację ! Zaraz po tym niechlubnym wydarzeniu kuzyn pobłądził i zaliczył bliskie spotkanie z betonowym słupkiem. Całkiem niedawno znajomy warszawiak zadzwonił w rozpaczy .
- Z jestem gdzieś w okolicach Sosnowca ... ale w zasadzie to nie wiem gdzie jestem... znaczy na rondzie z dużą latarnią po środku .... RATUJ !

no ludzie złoci ... przecież to wystarczy tylko słuchać co miła pani ma nam do powiedzenia i już po kłopocie .Może właśnie w tym problem, że standardowo to głos kobiecy opowiada co i jak, no a kobiecie nie można ufać. No bo jak ufać czemuś co krwawi przez 5 dni w miesiącu i nie zdycha ?

Drodzy panowie ... jeżeli nie ufacie kobietom to może wystarczy zmienić głos lektora na męski i będzie po problemie co ?

2007-11-06

Dlaczego jutro tata obiera ziemniaki ?

Odgłos płynącej strumeniami wody obudził Złośnicę . Ehhh to znowu ta urwana rynna - pomyślała nie otwierając oczu.

kilka godzin później ....
oooo jaka śliczna czerwona zwyżka - pomyślała Złośnica gwałtownie wciskając hamulec. Niewiele myśląc włączyła awaryjne, wyskoczyła z auta i pobiegła machając rękami do panów zamierzających odjechać tą śliczną czerwoną maszyną w nieznanym Złośnicy kierunku.
- Paaaanowie ... paaanowie ... dajcie jakiś namiar na siebie- wysapała Złośnica - bo urwała mi się rynna ...
- Gdzie pani mieszka ?
- 2 ulice dalej
- no to jedziemy

tak oto Złośnica załatwiła męski problem.
Dlatego jutro tata obiera ziemniaki.

Spotkanie po latach dziesięciu

Dziesięć lat od skończenia szkoły podstawowej nastąpiło spotkanie na szczycie. Co prawda była nas tylko połowa, ale i tak spotkanie przerosło nasze oczekiwania. No bo kto by się spodziewał, że ten pokraczny chłopak, który zawsze obrywał od pozostałych teraz jest policjantem, buduje dom i ma wyznaczoną datę ślubu.Kto by pomyślał, że ta całkiem niepozorna ale bardzo uparta dziewczyna rzuci pracę w banku, żeby rozkręcić własną ryzykowną działalność i urodzić dzidziusia. Kto by przypuszczał, że ten pyskaty, pryszczaty opryszek otworzy własną firmę budowlaną w dalekim Londynie i tak wyprzystojnieje ! Wreszcie kto mógłby podejrzewać, że ta zbuntowana wagarowiczka zostanie magistrem prawa ? no pewnie nikt.
Dzieci w klasie mamy sporo. Najstarsza dziewczynka ma 9 lat. Najmłodsze póki co uśmiecha się do rodziców ze zdjęcia USG.Było naprawdę bardzo miło. Czekam na następne takie spotkanie. Mam nadzieję,że szybciej niż za 10 lat.

2007-11-01

pamiętajmy ...

Tłum. Wszędzie tłum. Mohery lekko pochylone prą do przodu wymachując laskami byle szybciej dotrzeć do stoiska z wymyślnymi zniczami. Morze kwiatów, także tych sztucznych zalewa chodniki. Samochody wypełnione zapachem naftaliny, przycisniete jeden do drugiego żałośnie zwisają z krawężników. Naród pędzi. Dopada grobu. Przystraja go kwiatami , zapala znicze. Pędzi dalej. Czy to tak powinno wyglądać ? Czy w tej bieganinie to kolor chryzantem jest najważniejszy ? Mnie osobiście zabrakło dziś czasu , żeby spokojnie posłuchać opowieści o pradziadkach, żeby przypomnieć sobie wszystko co o dziadku pamiętam. Posłuchać opowieści mamy. W poprzednich latach często pojawiałam się na cmentarzach już po zmroku. Wtedy jest tam cicho i spokojnie. Melancholijnie. Wspominkowo. Mistycznie. W tym roku nie dam rady odwiedzić moich zmarłych bliskich po zmroku. Myślę, że mi to wybaczą. Najpierw trzeba zadbać o żywych. Mimo wszystko znajdę dziś czas, żeby pielęgnować ich obraz w mojej głowie. Dopóki żyją w naszej pamięci dopóty tak do końca nie umarli.
Pamiętajmy ...