2012-06-22

Las to zło.

Ahhh jak pięknie w tym lesie ! - pomyślała Złośnica wracając z plaży w Stegnach. Cudowna chwila dla siebie. Miś na meczu a Zet z książką pod pachą maszeruje sobie lasem.

nadal maszeruje

i jeszcze ....

i tak po godzinie solidnego marszu i zrobieniu 200 tysięcy jednakowych zdjęć drzew i zielonych widoków Zetka zrozumiała, że chyba nie wie gdzie jest. Znaczy wie, że w lesie ale cholera którędy do domu ???

Po wysłaniu kilku dramatycznych smsów "kochanie zginęłam w lesie " oraz "droga Myszko pamiętaj, że zawsze Cię lubiłam" Zet postanowiła wykorzystać mobilne urządzenie potocznie zwane telefonem nie tylko do wysyłania wiejących grozą wiadomości, ale także do tego, by jakoś się odnaleźć.

Dzięki Bogu za nawigację w telefonie !

Pierwszy komunikat jaki zobaczyła Z brzmiał : "podłącz ładowarkę" ale całe szczęście udało się jeszcze tę nawigację uruchomić i okazało się, że z 800m prostej drogi z plaży do domu Z wybrała trasę nieco tylko dłuższą bo w granicach 8-10 km .

Całe szczęście, że przypomniała sobie o tej nawigacji bo była już w drodze na hel.

Jaki z tego morał ?

Nie wypuszczać pirata na ląd bez nawigacji i dobrze określonych koordynatów miejsca docelowego !

Ahoj !


2 komentarze:

Mysza pisze...

A ja myślałam że zboczyłaś tylko ciutkę ... ojj dobrze, że telefony dziś takie fajne :)

wallace pisze...

Co to za pirat co nos do morza nie ciągnął ;P

ps. A propo znikniętego postu, przecie euro jest raz na 4 lata tylko, a w Polsce to już raz na wieki!