2008-03-22

wstyd mi ....

Brak systematyczności dopada mnie w każdej dziedzinie życia. Tyle razy obiecywałam sobie, że regularnie będę coś tu pisać, bo przecież lubię sobie poczytać z perspektywy czasu stare posty . Obiecywałam sobie, że zacznę się uczyć w styczniu i regularnie będę zaglądać do przepisów, bo przecież egzamin już blisko. Obiecywałam sobie, że regularnie będę odwiedzać moją kosmetyczkę, bo przecież zegar tyka i o cerę trzeba zadbać.

Obiecanki cacanki i chwilowa radość ...

nie będę obiecywać poprawy, bo pewnie skończy się jak zwykle. Zamiast tego w telegraficznym skrócie przedstawię co się działo od weekendu aaaa więc :

* bohaterka tego bloga w wyniku nagłego spotkania z oblodzonym chodnikiem wylądowała w szpitalu. Tomograf nic nie wykazał. Mózgu brak. Tym samym rozwiane zostały wszelkie pogłoski iż Złośnica potrafi myśleć.

* w pracy jak to w pracy - czasem gorzej czasem lepiej ale ciągle do przodu. Złośnica podpisała umowę na 12 miesięcy.

* po upalnej (17 stopni) zimie nastała wczoraj lodowata wiosna ( -2 stopnie) - świat oszalał.

* "stolicowe" mieszkanie Złośnicy znalazło swojego entuzjastę. Z wielkim żalem Złośnica powiedziała mu "żegnaj" i ze łzami w oczach oddaliła się by już tam nigdy nie powrócić.

Generalnie marazm, codzienność, przesilenie wiosennie i wszystkie inne klęski i nieurodzaje wpływają na brak weny i stąd ta cisza .
Wstyd mi.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

btw. Smacznych jajek :]i kiełbaseczki :] alleluja!!!!

Anonimowy pisze...

Jeśli pominąć styczeń, to jak na razie bardzo regularnie piszesz w tym miesiącu (-;

Urwi ... Wesołych (-:

Anonimowy pisze...

Wyżej ja byłem!

Anonimowy pisze...

Czy ja dobrze rozumiem, że Ty sprzedałaś mieszkanie w Stolycy, żeby zamieszkać w Sosnowcu? Wow ;) To jest dopiero wyczyn ;) Większość ludzi robi odwrotnie ;)

Mysza pisze...

no prosze
a jednak to zyje ... znowu

Złośnica pisze...

Froasiu ... tak sprzedałam mieszkanie w Warszawie i wróciłam do Sosnowca. Tak zrobiłam to całkiem świadomie. ;)