2009-01-03

krok po kroku krok po kroczku ..idą święta

Przygotowania do świąt minęły o dziwo w bardzo przyjemnej atmosferze. Spodziewałam się niesamowitej gonitwy po przepełnionych beznadziejnie zagonionymi ludźmi hipermarketach z niekończącą się listą zakupów, którą mama przedyktowała przez telefon w pośpiechu pędząc po inne zakupy. Nic z tych rzeczy ! Tym razem hipermarkety odwiedzałam jedynie w celu zapolowania na już wcześniej upatrzone prezenty. Spokojnie bez większego pośpiechu udało nam się wszystko zgromadzić. Fakt, że nie byłabym sobą jakbym dzień przed wigilią nie dostarczyła rodzinie atrakcji wkładając palce do kontaktu i pozbawiając cały dom prądu, czy też jakbym nie połamała stojaka od choinki, ale to tylko detale sprawiające, że czujemy się normalnie. Razem z mamą przy rozbrzmiewających [zapętlonych] Karpiach Trójkowych [wiem, że niektórzy bardzo je kochają - prawda Bartuś? ] zrobiłyśmy tonę ciasteczek. Bardzo lubię takie chwile. W ciągu roku jest ich zdecydowanie zbyt mało. Nie mogę powiedzieć, że nie było magii zbliżających się świąt w tym roku. Były "karpie", ciasteczka, prezenty od znajomych i przyjaciół, które co roku grzecznie wkładam pod choinkę, by gdy w Wigilię po kolacji dotrę do swojego pokoju otworzyć i cieszyć się nimi. To niesamowite jak zapakowany kawałek czekolady, czy śmieszne skarpetki cieszą leżąc tak sobie pod choinką. Nie chodzi o ich wartość, nie chodzi o ich przydatność, chodzi o fakt, że są dowodem tego, że ktoś pamięta. dopóki są wynikiem sympatii a nie kalkulacji " bo trzeba" sprawiają mi wiele radości. W tym roku przed świętami przyjechali z Anglii i Irlandii "uciekinierzy". Fajnie tak złożyć im życzenia osobiście i przytulić z okazji świąt [strasznie się robię sentymentalna]. Fajnie, że udało mi się z nimi spotkać, bo jednak net to net a żywy ludź, którego uśmiech widzi się "w realu" to zupełnie inna bajka. No i poznałam Zuzę ! Co prawda jeszcze Zuza nie wie jak ciotka wygląda, bo brzuch mamy jej w tym przeszkadza, ale już niedługo, bo w kwietniu będzie mogła się przekonać jaką fajną ciocię ma ! No i będzie tak jak ciocia Baranicą [da popalić rodzicom oj da!]
Już nie mogę się doczekać !

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

jezusie to oni karpia jeszcze śpiewają ? zboczeńcy czekaj jakie to radio ? Mam kumpla , który odpowiada za sprzęt w którymś ,może w przyszłym roku choć część kraju odpocznie od tych fałszujących pseudo artystów :]

ps jak ja nie cierpię karpia :]