2007-08-09

spotkanie po latach

Około godziny 23 do drzwi Złośnicy zapukał sąsiad. Dawnym zwyczajem rozsiedli się wygodnie i popijając martini z wodą rozmawiali o wszystkim i o niczym. Sąsiad wyszedł o 3. Wspominali jak to kiedyś kiedyś spędzali tak razem przynajmniej jeden wieczór w tygodniu. Wspominali wspólnych znajomych. Śmiali się serdecznie z totalnie błachych spraw. Głupio się przyznać ale Złośnicy tęskniło się za takimi spotkaniami. Teraz naładowała baterie na następnych kilkanaście miesięcy. Ma nadzieję, że uda im się powtórzyć taki wieczór gdy sąsiad przyjedzie kolejny raz z dalekiej Irlandii. Po tym spotkaniu Złośnica uświadomiła sobie, że już za kilka dni wyjedzie kolejna bliska jej osoba. Wsiądzie w samochód ze swoim małżonkiem i zabierając zapas pościeli i ręczników wyjedzie w kierunku Wysp Brytyjskich. Pusto tu będzie bez niej i smutno. Złośnicy bardzo brakować będzie tych 5 minutowych rozmów telefonicznych wykonywanych tylko po to żeby ponarzekać na szefową, wieczorów sióstr i wypadów na piwo. Złośnica zrobiła się bardzo sentymentalna ostatnimi czasy.

ehh już tęsknię za tą @ ... nic na to nie poradzę :(

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

też Cię kocham...