2006-07-26

Prace bosmańskie czyli nie samym rumem pirat żyje.


Dziś kapitan tej złosnicowej krypy zwanej "przeznaczeniem" czyli złośnica we własnej osobie doświadczyła ogromu pracy w piekącym słońcu.Przez niemal 4 godziny zdobywała doświadczenie w obsłudze wkrętarki,młotka,śrubowkręta oraz folii.stukała,pukała, wkrętarkowała a pot lał się z jej ślicznego czoła.Gdy przestała znęcać się nad ofiarą ta była już w częściach. Dorwała się wtedy złośnica do folii, woreczków i długopisu a następnie popakowała i poopisywała poszczególne części aby za kilka lat znów zrobić coś z niczego.Tak oto część mebli biurowych została rozmontowana i zapakowana. Za kilka dni następny level - transport.Za kilka lat level 3 - kompletowanie wywiezionych części i próba zrobienia z nich mebli.Wtedy okaże się zapewne, że karteczki, które z takim mozołem kaligrafowała złośnica są o kant dupy roztrzaść bo połowa potargana a reszta zginęła, a śrubki sobie poszły bo im się znudziło ...ale wtedy to złośnica pomyśli o zwerbowaniu bosmana.Jakie to szczęście,że to dopiero za kilka lat.


 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

znaczy kolejne kredensy już sama będziesz sobie skręcać ? (;

a po za tym ... to gdzie jesteś?

Złośnica pisze...

nie kredensy a regaly :P

jestem tutaj przeciez :D