2007-02-09

Basenowe brykanie

Złośnica kocha wodę jak każdy pirat zresztą. Pod wpływem rozmowy z pewnym czar_nym charakterem, pojechała 30 km by pomoczyć się w basenie. Udało się dziewczynom załapać na zajęcia z hydrorobiku. Brzmi ciekawie prawda ? Były to zajęcia mocno wysiłkowe - dużo brardziej niż zwykły aquaaerobik. Prowadziła je kobieta-tyran. Zaczęło się od tego, że ubrała niczego jeszcze nieświadome ofiary w pasy wypornościowe, wręczyła magiczne rękawiczki, po założeniu których dłonie wyglądały jak płetwy, wręczyła ciężarki i makarony i zagoniła do wody. Gdy już z odpowiednim obciążeniem wszystkie ofiary (sztuk 16) znalazły się w wodzie, z dziwnym błyskiem w oku oznajmiła - no to się teraz zabawimy. Zaraz po tym jak Złośnica usłyszała zasady - należy pozostawać przez 60 minut w ciągłym ruchu, za źle wykonane ćwiczenia będą kary w postaci dodatkowych powtórzeń etc- miała ochotę uciekać, ale jak tu biegać z takim obciążeniem ?? Udało się jakoś przetrwać te 60 minut, ale do domku Z wracała średnio-ciepła. Następnego dnia ochoczo pomaszerowała na swoje cotygodniowe zajęcia. Do tej pory nie może zrozumieć jak to się stało, że na jej kochanych łagodnych zajęciach nagle pojawiły się mordercze ćwiczenia. Czyżby pan Darek czytał w myślach Z ? Czy to może jakaś zmowa ? Cokolwiek by to nie znaczyło efekt jest taki sam. Z ledwo się rusza i krzywi się przy tym okropnie. Starość nie radość.

 

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Już chciałam napisać, że ja chcę z Wami!
Uwielbiam się plumkać ale toto to jakiś aqua-maso-robic lub wręcz aquasurvival!
oops, :)

Złośnica pisze...

ojj tak to byl survival ;) ale normalnie i ja i czar_na latamy na zwykly spokojny aquaaerobik :) super sprawa. Dla mnie sporty wodne to najlepsze na swiecie sporty , a dziwne bo zodiakalne barany ponoc stronia od wody.

Anonimowy pisze...

heh a ja o dziwo sie dzis dobrze czuje po wczorajszym ale plywaniu :)

Złośnica pisze...

mysza bo nie bylas w sorde na survivalu ;) dzis czuje ogolne zmeczenie miesni i bola mnie lapki

Anonimowy pisze...

fajnie bylo cwiczyc w milym towarzystwie :)

Anonimowy pisze...

hydrorobico? kto wymyśla te nazwy, pewnie taki chwyt reklamowy, ale widać działa jak Złośnica z Czarna się schwytać dały ;-)

a tak w ogóle, to widzę, że same baby zostały na tym blogu ;-)
Urwi! gdzie jesteś?

Złośnica pisze...

Urwi pewnie znowu chory... albo juz mnie nie lubi chlip chlip