2007-01-03

Enemef


Byłam na pirackim enemefie. Obejrzałam na dużym ekranie Klątwę Czarnej Perły i Skrzynię Umarlaka. Mmmmmm lubię piratów. Tym razem nie stało się nic co warto byłoby opisać .  Giz jak zwykle przespała prawie cały jeden film (na trzy wyświetlane - bo poza piratami wyświetlali również "marzyciela" ) Kupiłyśmy duży popcorn - sądząc po ilości jaka nam została, to nawet mały byłoby za dużo. Ludzi na sali było mało i chyba brakowało nam trochę klimatu z poprzedniego enemefa. W drodze powrotnej o mało nie rozjechała nas ciężarówka. Poza tym nic ciekawego się nie działo. To tyle o enemefie. Styczniowy odpuszczam - jest ponad moje siły

 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

a przespałam cholera 2 część, którą obiecywałam sobie, że obejrze, ponieważ na premierze (w środku nocy) na którą mnie leksa zaciągła też przysypiałam, więc podsumowując: byłam na tym filmie dwa razy w kinie i dwa razy cholera jassna go przespałam :/ co do enemefu styczniowego był hmm nei wliczając miejsc, które mieliśmy fajny, rzekłabym, że nawet baaaaardzo fajny.. takie filmy to jest to co lubieeee :)))) a leksa wymiękła tetetetete