2006-10-24

Słowotok

Nie wiedziałam, że można mnie zagadać. Wczoraj przy winku mało co mogłam powiedzieć. Starałam się wrzucić swoje przysłowiowe trzy grosze ale słowa z ust Ani wylatywały tak dynamicznie i nieprzerwanie, że zamiast jej słuchać zastanawiałam się kiedy oddycha. Po wielu próbach udało mi się wyłapać jeden krótki oddech. To była moja jedyna szansa żeby się przebić.
- AniuidziemyspaćjutrowcześniemusimywstaćDOBRANOC - na wdechu wypowiedziałam, wystawiając współlokatorkę za dzrzwi pokoju. Marudząc pod nosem poczłapała do siebie.

Bałam się spojrzeć na zegarek....

...za oknem przejechał kolejny nocny autobus...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

zawsze wiedziałam żeś niekulturalna.. nei dość, że przerywasz komuś w trakcie zdania, to jesio za drzwi wystawiasz ehhh Ola Ola (tetetete;)