2006-10-24

USTERKA

no i stało się . Zapach gazu rozpanoszył się w całym mieszkaniu. Pogotowie gazowe stwierdziło rozszczelnienie instalacji. Panowie zostawili swoje numery telefonów komórkowych jednocześnie zapewniając, że gdyby coś to oni po godzinach przyjadą naprawić. Zadzwoniłam. Przyjechali po 22 w uniformach służbowych. Na stole zostawili telefon "awaryjny" i pomiędzy jednym wezwaniem a drugim za naprawę jednej rurki skasowali 200 PLN. Chyba powinnam zmienić profesję ....

Brak komentarzy: