2006-08-15

Weekend część 2

SOBOTA - czyli Warszawiak na prowincji

Budzik zadzwonił parę minut po 7. Co za koszmar, nie wstaję - pomyślałam, stawiając prawą nogę na podłodze. Z wielkim trudem doprowadziłam się do tzw stanu używalności publicznej. 7.45 wsiadłam w rudego i popędziłam do fryzjera.na wejściu dostałam kawę.Chyba nie wyglądałam najlepiej.Następne 3 godziny upłynęły na rozmowach z panną młodą oraz z jej przyszłą teściową i zadowoloną fryzjerką w zaawansowanej ciąży (za 6 tygodni urodzi się dziewczynka). Milutko się tak gadało i wyjątkowo szybko minęły te 3 godziny. No i się zaczęło. Pojechałam odebrać bilety na mecze (modląc się w duchu żeby ich nie zgubić) , przywiozłam babcię, przygotowałam atrybuty kibica i pojechałam na dworzec.
O 15 z minutami na peron zajechał ciufciolot z Warszawiakiem na pokładzie.Pojechaliśmy przebrać się w barwy narodowe i wziuu na meczyk. Przed halą pomalowaliśmy ślicznie twarze i dawaj kibicować.

POOOLSKA BIALO-CZERWONI POOOLSKA BIAŁO-CZERWONI !!!!
BO BOJU, DO BOJU, DO BOJU POLACY !!!!
KTO WYGRA MECZ ? POLSKA !!! KTO ? POLSKA !!! KTO? POLSKA POLSKA POLSKA !!!
mecz po wielkich bojach wygrali POLACY 3:2 .
W dobrych humorach, trąbiąc od czasu do czasu i wciąż śpiewając powoli powoli powolutku opuściliśmy parking.Zgarnelismy Giz i Słodkiego i po 22 dotarliśmy do mnie. Na stół wjechało winko,cytrynówka i martini i jak zwykle zresztą rozpoczęły się kalambury i skojarzenia.spędziliśmy miło (mam nadzieję) wieczorek i kawałek nocy. Spać położyłam się po 4 . Kolejna nieprzespana noc.
ziewwwww

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ale za to jaaaaaaaaka noc ;) tylko błagam nei zmuszajcie mnie więcej do grania w to cholerne kalambury ;p

Anonimowy pisze...

sighned ^^

Anonimowy pisze...

jaka czwarta, jaka czwarta ... to juz piata byla gdy mnie brutalnie obudzono i kazano spodnie sciagac ;p

za miodek bez zmuszania zagracie, przekupne bestie ;p

Złośnica pisze...

wallace no bo jak to tak do lozka w spodniach ??? :D
a urwi nadal udaje ze nie pije wiec go na miodek nie skusisz.

gizmka za miodek zrobi wiele to fakt

Anonimowy pisze...

cóż, może i spać w spodniach to nieładnie, ale budzić ledwouśniętego w błogi sen to zbrodnia! (-;

Anonimowy pisze...

mnie też obudziła i kazała się rozbierać (godziny niepamietam;) a twierdzi, że niby nei jest perwersyjna.. tiaa..
a dla takiego miodzika to każdy zrobiłby wiele:)

Złośnica pisze...

sojj niewdziecznicy ...nastepnym razem zostawie tak jak jestescie..tylko nie marudzic rano! pfff sie czlowiek raz leniami zaopiekowal pfff

Anonimowy pisze...

trzeba było nie budzić, tylko rozebrać ;D