2006-08-03

Świnoujście once again

Stało się.Jadę na wakacje!Co prawda tylko na tydzień ale bardzo się cieszę.Właściwie to mój pierwszy wyjazd sam na sam z Gizmo.Ciekawe czy się pozabijamy, czy będzie nam dobrze razem. Namówiłam ją na Świnoujście i bardzo się cieszę.Od dłuższego już czasu marzy mi się żeby pojechać tam znów.Jakieś 10 lat temu byłam tam ostatni raz.Jeździłyśmy z mamą, z mamy siostrą,babcią,tatą (skład się zmieniał) kilka razy z rzędu i mam sentyment do tego miasta.Do tego w mój pierwszy rejs wypływałam właśnie ze Świnoujścia, a właściwie to ze Szczenina, ale na pełne morze wyszliśmy w Świnoujściu.Stresa miałam przeokropnego.Bałtyk nie był nastawiony pokojowo i już na wysokości latarni morskiej zaczęło się nam robić niedobrze.Bałam się wtedy, że nie dam sobie rady, że los spłata mi figla i okaże się, że kompletnie nie nadaję się na żeglarza.Płynełam z totalnie obcymi ludźmi.Nie było na pokładzie nikogo, kogo znałabym dłużej niż 24h.Dodatkowo miałam z nimi studiować przez najbliższe 5 lat.Szybciej niż sądziłam okazało się, że mój żołądek nie należy do najgorszych.Ludzie okazali się całkiem sympatyczni a ja totalnie i bez reszty zakochałam się w morzu.Moja psychika zrobiła głosnie "uffff" kamień spadł z serca i od razu zrobiło się przyjemniej. 

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nei pozabijałyśmy się ;)))