2006-09-03

popłyneli koledzy w rejs ...


 
Popłyneli koledzy w rejs
fale ich kołyszą gdzieś
dla nich dobry los lub zły
im się sen na jawie śni
dla mnie zwykłe szare dni ...


lecz coś mi dziwnie  w duszy szepce
że stary pieczęć da w książeczce
i z horyzontu zniknie ląd
wypłynę stąd

a narazie ... popłyneli koledzy w rejs ...

pomyślnych wiatrów kochani !



4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
na niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej drogi
wśród wiecznie młodych bzów...
Na wszystkie moje złe bogi
i niebogi z moich snów.

Oceanów mrukliwych
i strumieni życzliwych,
czarnych głębin niepewnych
i opowieści rzewnych...
Drogi białosrebrzystej,
dróżki nieuroczystej,
piachów siebie niepewnych
i ptasich rozmów śpiewnych...

Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
i niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej psoty,
trzeba mi psoty, hej...
Na wszystkie moje tęsknoty,
ochoty duszy mej.

Złośnica pisze...

urwi juz to megibuu wklepala pod jakims innym postem :D tak czy siak ... trzeba mi wielkiej wody...moze plyniemy gdzies coooo ?

Anonimowy pisze...

no to żeby nie było :] to je ostatnie co znam jeszcze ... :]

Gdzieś został ciepły cichy kąt
I brzegu kształt znajomy
Zasnuły mgły daleki ląd
Dokładnie z każdej strony!

wiesz z tym płynięciem to jest myśl :]

Anonimowy pisze...

O, Trogir :-)